MULE wg Roberta Makłowicza
Czasami daję odpocząć mojemu termomisiowi...tak jak dzisiaj!
Mieliśmy ogromną ochotę na MULE > uwielbiamy wszelkie owoce morza, i postanowiłam zrobić je wg mojego a właściwie wg przepisu pana Roberta Makłowicza.
Uwielbiałam oglądać program kulinarny "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza".
Mieliśmy ogromną ochotę na MULE > uwielbiamy wszelkie owoce morza, i postanowiłam zrobić je wg mojego a właściwie wg przepisu pana Roberta Makłowicza.
Uwielbiałam oglądać program kulinarny "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza".
o historii miejsca w którym jest, potraw które robi...super!!!
Kilka przepisów zostało w moim starym zeszycie, m.in. na dzisiejsze MULE - przepis ma ok. 15 lat i mieszkając w hiszpanii mule zawsze robiłam właśnie wg niego.
Co do termomisia - też są przepisy na mule (omółki), ale tam jest na 1 kg, a ja miałam 2 kg i za mało czasu, żeby robić dwa razy...w związku z tym wróciłam do naszego ulubionego przepisu.
NO TO DO DZIEŁA:
- dużą cebulę i 4-5 ząbków czosnku pokroić w kostkę i dusić na oliwie, zeszklić
-dodać paprykę pokrojoną w kostkę ( 1 min, najlepiej 1,5 papryki),
-dodać do cebuli i dusić
-dodać pomidory 2-3 lub przecież pomidorowy i ok. 200-300 ml białego, wytrawnego wina,
-dodać pieprz, pietruszkę i mule >>> przykryć, od czasu do czasu można delikatnie przemieszać i tak długo gotujemy, aż się otworzą,
- nie otwarte mule trzeba wyrzucić...
Komentarze
Prześlij komentarz